środa, 11 czerwca 2014

ROZDZIAŁ 5 CZ. 2

Zayn. W pierwszej kolejności odetchnęłam z ulgą, ale potem zaczęło mnie przerażać parę faktów. Dlaczego to Zayn przyszedł mnie uratować, a nie Harry? Czy to moi przyjaciele kłócili się z tym groźnym gangiem, który mnie porwał? A może mojemu chłopakowi coś się stało i to dla tego zamiast niego stoi tu teraz Malik. Chłopak podszedł do mnie bardzo niepewnie i powoli.
- Jesteś cała? - spytał, mierząc mnie swoimi kawowymi oczami. Nieprawdopodobnie bolał mnie kark, więc bardzo trudno było mi to zrobić, ale mimo to kiwnęłam głową.
- Pomogę ci wstać, dobrze? - spoglądał mi głęboko w oczy i wyciągnął przed siebie dłoń, proponując mi ją.
- Jestem przypięta kajdankami. - zauważyłam, przewracając oczami. Jak mógł nie zauważyć w jakiej pozycji się znajduje?
- No rzeczywiście. Chyba jestem mało spostrzegawczy.
- Nie da się ukryć. - burknęłam zirytowana.
Głośno przełknęłam ślinę, widząc jak Zayn wyciągnął spod skórzanej kurtki pistolet. Przez chwilę popadłam w paranoję, bo bałam się, że on mnie zastrzeli. Możecie się ze mnie śmiać, jeśli chcecie, ale po tym co przeżyłam bałam się wszystkiego i wszystkich, bez wyjątku.
- Spokojnie. - powiedział, kiedy zobaczył moją przerażoną minę. - Nie mam kluczyka, więc będę musiał rozstrzelić zapięcie tych kajdanek. - oznajmił.
- A co jeśli nie trafisz? - przeraziłam się.
- Nie martw się, to niemożliwe. Dla tak doświadczonego gangstera, jak ja rozstrzelenie tych kajdanek to jak bułka z masłem. 
Zadrżałam gwałtownie, kiedy wypowiedział słowo ,,gangster''.
- Tylko pamiętaj, że nie możesz się ruszyć. - ostrzegł.
- Nie mam takiego zamiaru. - zapewniłam go. Odwróciłam głowę w drugą stronę i w myślach zaczęłam się modlić o to, żeby trafił. Na szczęście moje modły zostały wysłuchane i usłyszałam lekki hałas towarzyszący rozwaleniu zamka. Po chwili to samo stało się z drugiej strony i metalowe obręcze wreszcie spadły z moich nadgarstków. Bardzo bałam się zerknąć na nie, bo zdawałam sobie sprawę, że są one w makabrycznym stanie. Kiedy już to zrobiłam przekonałam się o tym, że jest znacznie gorzej niż myślałam. Nigdy w życiu nie widziałam, żeby ktokolwiek przebywający w moim otoczeniu miał taką barwę nadgarstków. Nie potrafiłam określić czy są one żółte, brązowe czy fioletowe. Wiedziałam jedynie, że prędko się  nie zagoją. Poczułam, jak jego palce stykają się z delikatną skórą na moich pokaleczonych nadgarstkach. Głośno syknęłam.
- Dobry Boże, co oni ci zrobili? - jego oczy podwoiły swój rozmiar.
- To nic w porównaniu do tego co zrobili z moją psychiką. - bąknęłam obolała.
Chwycił mnie pod ramię i pomógł mi w wyjściu z tego obskurnego pomieszczenia, w którym jeszcze chwilę temu się znajdowaliśmy. Nagle, jak spod ziemi wyrósł Harry. Jego oczy zaszkliły się, kiedy mnie dostrzegł.
- Lairi. - wyszeptał i przejął mnie od Zayn'a, jakbym była jakąś rzeczą. Jego ramiona owinęły moje ciało bardzo ciasno. Nie ukrywam, że potrzebowałam jego bliskości, ale dotyk dużych dłoni na moich plecach spowodował nieprzyjemne uczucie w moim wnętrzu. Popchnęłam dłońmi jego klatkę piersiową, oddalając go od siebie delikatnie.
- Nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego, jak bardzo pragnąłem cie odnaleźć, piękna.
Nie wytrzymałam i wybuchłam głośnym płaczem, gdy w mojej głowie pojawiło się wspomnienie. Przez to jedno głupie słówko przeżyłam ten koszmar na nowo.
- Daj spokój, przecież oboje dobrze wiemy, że tego chcesz, piękna.
- Niczego od ciebie nie chcę, ty...
- Lepiej nie kończ, jeżeli nie chcesz, żebym pokaleczył tę twoją piękną buźkę. - syknął przez zaciśnięte zęby, patrząc na mnie z wrogością swoimi obrzydliwymi oczami w kolorze zgniłej zieleni. Mimo, że jego oczy też były zielone, to ani trochę nie przypominały pięknych tęczówek Harry'ego.
- Już dobrze, jesteś bezpieczna. - szeptał czule, gładząc moje włosy, które w tym momencie były tłuste, pozlepiane i brudne. Jemu jednak zdawało się to wcale nie przeszkadzać. - Jestem przy tobie i nie pozwolę cię więcej skrzywdzić.
Bardzo chciałam mu wierzyć, ale przecież już raz mi to obiecał, prawda.
- Chodźmy już stąd. - poprosiłam, cholernie tego chcąc. W tym miejscu było zbyt wiele złych wspomnień, które atakowały mnie bez ustanku. Chłopaki zgodzili się od razu, bez najmniejszego zawahania. Oni też chcieli opuścić tę ruderę. Kto by nie chciał?


______________________________________________________________________
Kochani, bardzo dziękuję za ponad 15000 wyświetleń i tak dużą liczbę komentarzy pod ostatnim postem :*
9 to może nie jest nie wiadomo, jak dużo, ale dla mnie to naprawdę wiele :D Oprócz tego ten blog ma już 21 obserwatorów. Po prostu nie mogę w to uwierzyć ^^
Mam nadzieję, że rozdział się Wam spodoba :3
Niestety nie wiem, kiedy uda mi się wymyślić następny :cc Mam nadzieję, że wena dopadnie mnie szybko ;)
Kocham Was i bardzo proszę o komentarze <3
Ps: Wzruszyłam się



___________________________________________________________________

10 komentarzy:

  1. Rzodział świetny. Cieszę się bardzo że ją znaleźli. Ciekawe czy powie Harremu co oni jej zrobili. Czekam na nn z niecierpliwością. Pozdrawiam
    ~Bianka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :*
      Oczywiście już za niedługo poznasz odpowiedź na dręczące Cię pytanie :D

      Usuń
  2. Jezu to jest świetne :*

    PS. Skarbie przepraszam, że nie komentowałam, ale jakoś ostatnio nie zaglądałam do blogów które czytam, przez zakłopotanie w szkole i lekkie problemy rodzinne. Ale ku mojemu szczęściu wracam do czytania i postaram się komentować częściej skarbie :)

    kocham cie x
    @gomysunshine

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ rozumiem, każdy ma czasem problemy i nie musisz mnie przepraszać :*
      Mam nadzieję, że teraz już mimo wszystko będziesz w stanie komentować, bo to mnie bardzo motywuje, ale jeśli nie to też nic nie szkodzi :3
      Ja Ciebie też <3

      Usuń
  3. WSPANIAŁY WSPANIAŁY WSPANIAŁY I JESZCZE RAZ WSPANIAŁY KOCHAM GO OMGF JAKIE TO JEST SUPER KOCHAM CIĘ I TEN BLOG TEŻ ON JEST CUDOWNY A JA NIENORMALNA LOL TO JEST UGHHHHH ..... Boskie wspaniałe cudowne superowe zajebiste fajne piękne i wymieniałabym tyle przymiotników że się posrać można dobra ja ide pottera oglądać pa pa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam takie ,,roztrzepane'' komentarze xD
      Dziękuję :*

      Usuń
  4. Hej Mała:) Trochę mi się porobiło, ale wreszcie zajrzałam na Twoje opowiadanie! Jestem bardzo bardzo pozytywnie zaskoczona! Wiedziałam, że będzie ciekawe i będzie miało wysoki poziom... ale żeby aż tak?!
    Kocham:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O jej, mój Rudzielec ^^
      Jakże ja dawno nie widziałam Twoich komentarzy pod moimi postami :c
      Strasznie się cieszę, że już wszystko Ci się poukładało i mogłaś do mnie wpaść *.*
      Nie sądzę, żeby ten blog miał AŻ TAK wysoki poziom, ale bardzo Ci dziękuję za tak miłe słowa :*
      Kocham <3

      Usuń