czwartek, 15 maja 2014

ROZDZIAŁ 4

Powoli otworzyłam ociężałe powieki, czując bardzo mocny ból z tyłu głowy. Pomieszczenie, w którym się znajdowałam było ciemne i puste. Nie było tam żadnego okna, a na prawo ode mnie metalowe drzwi siały mój postrach. W środku nie było niczego, prócz ogromnego łóżka, do którego byłam przypięta. Tylko raz w swoim życiu bałam się tak bardzo jak teraz. Moje wnętrzności nieprzyjemnie się skurczyły z powodu strachu. Przeklęłam w myślach swoją głupotę. Gdybym dała się wytłumaczyć Harry'emu teraz byłabym bezpieczna w jego ramionach. Dlaczego ja muszę tak pochopnie postępować? Nie powinnam być taka uparta. Nagle drzwi otworzyły się na oścież, a do środka wszedł wysoki i postawny mężczyzna. Uświadomiłam sobie kim jest, kiedy uważniej przyjrzałam się jego twarzy. Widziałam go u tego niby ,,taksówkarza''. Był tam tylko przez moment, ale ja już na zawsze będę pamiętać te koszmarne wspomnienia.
- No proszę...Obudziłaś się wreszcie, księżniczko. Miło mi znów widzieć tę piękną buźkę. - uśmiechnął się obleśnie.
- Kim jesteś i gdzie jestem, do cholery?! - syknęłam.
- Nie tak agresywnie, skarbie. Zdradzę ci jedynie, że to ostatnie miejsce, w którym chciałabyś być, a ja jestem ostatnią osobą z jaką chciałabyś tu być. Jeżeli twój chłopak cię nie znajdzie, przejdziesz niezłe piekło. - oznajmił złowrogo. - Przez jego przeszłość ty będziesz cierpieć. - podkreślił.
Czego ten człowiek może ode mnie chcieć? Czyżby Harry miał u niego jakiś dług?


*oczami Harry'ego*
Kiedy Claire wybiegła, byłem pewny, że potrzebowała trochę ode mnie ochłonąć i zaraz wróci. Niestety minęły już trzy godziny odkąd wyszła, a kiedy próbowałem się do niej dodzwonić odzywała się poczta głosowa. Już miałem odkładać telefon na pr, kiedy moja dziewczyna oddzwoniła do mnie.
- Cześć, kochanie. - powiedziała drżącym głosem.
- No cześć. Wiem, że jesteś na mnie wściekła, ale proszę cię wróć do domu. Wszystko ci wyjaśnię na spokojnie. - starałem się brzmieć zwyczajnie, ale nie do końca mi to wychodzi z powodu stresu.
- Nie, raczej nie. Wrócę późno, nie czekaj na mnie.
Nie czekając na moją odpowiedź, rozłączyła się. Kompletnie schrzaniłem. Oby Claire wybaczyła mi jak najszybciej. Bardzo zabolało mnie to, że kazała mi na siebie nie czekać. Ja zawsze będę na nią czekał, kiedy nie będzie jej obok mnie.


*oczami Claire*
Był środek nocy, a ja nie mogłam zmrużyć oka. Przebywanie w tej ruderze było prawdziwym koszmarem. Za każdym razem, kiedy wykonywałam choćby najmniejszy ruch kajdanki boleśnie wbijały się w moją skórę. Ból czułam już bardzo dużo razy i myślałam, że moje nadgarstki są w fatalnym stanie. Na dodatek niczego nie miałam w ustach od poprzedniego dnia. Mój żołądek skurczył się prawie całkowicie. Marzyłam teraz tylko o tym, żeby odpiąć swoje dłonie z tych kajdanek, zjeść choćby piętkę od chleba, a później pójść spać. Niestety to nawet nie był koszmar w porównaniu do tego, co miało stać się potem...


*oczami Harry'ego*
To była jedna z tych nocy, podczas których nie zmrużyłem oka. Cały czas myślałem o tym, że moja dziewczyna być może jest teraz w jakimś obskurnym klubie, a nie obok mnie na naszym łóżku. Teraz moje ramiona powinny owijać jej drobną talię, a moja twarz powinna znajdować się w jej aksamitnych, przepięknych włosach. Nie wiedziałem, jak wytrzymam do rana bez obecności miłości mojego życia. Pewnie Lairi wróci dopiero przed południem.


*oczami Claire*
Otworzyłam oczy, wyobrażając sobie, że na dworze pewnie świeci teraz słońce, a ja tymczasem gniję tam w jakiejś starej ruderze.
Po czterech godzinach światło weszło do pomieszczenia wraz z otwierającymi się drzwiami. Do środka weszło pięciu mężczyzn, z których znałam tylko jednego. Tego, który był tu wczoraj. Wszyscy przyglądali mi się z ciekawością.
- To ona. Dziewczyna Styles'a. - oznajmił ten, którego ,,znałam''. Jeden z nich zaśmiał się gardłowo.
- Jest jeszcze ładniejsza od Grace. Harry ma dobry gust, nie uważacie? - zapytał.
- Znaliście Grace? Dlaczego mścicie się na Harry'm? Czy to wy ją zabiliście? - pytałam przerażona.
- Na dodatek tak samo ciekawska. - dodał inny.
- Spójrzcie tylko, Styles sprawia, że wszystkie dziewczyny, które kocha cierpią. - powiedział jakiś blondyn.
- Nie, to wszystko jest wasza wina. Co takiego zrobił wam Harry? - syknęłam sfrustrowana.
- Nieważne. Ważne jest tylko to, że będziesz błagać nas o litość, a my uwielbiamy, gdy tak piękne dziewczyny o coś nas proszą. - uśmiechnął się od ucha do ucha, a mi zrobiło się przez to niedobrze. Oni byli tacy obleśni.


*oczami Harry'ego*
Teraz już nie mogłem normalnie funkcjonować. Była 16:55, a moja dziewczyna wciąż nie wróciła. Byłem praktycznie pewien, że coś się stało. Co prawda wczoraj powiedziała mi, że wróci późno oznaczało chyba, że rano. Poza tym ,,The Devil'' kręcili się podobno ostatnio w okolicy i cholera wie, czy ją nie porwali i ukryli w jakimś tajnym miejscu, w którym nie będę mógł jej znaleźć. Ta wersja z każdą minutą stawała się coraz bardziej prawdopodobna. Wiedziałem na co stać tych gości, bo znałem ich nie od dziś. Postanowiłem, że jeśli do jutrzejszego poranka Claire nie wróci do domu cała i zdrowa, to rozpoczniemy z chłopakami poszukiwania.


*oczami Claire*
Jeden z nich pozostał w środku, aby mnie ,,pilnować'', podczas gdy reszta już wyszła. Właściwie to nie rozumiałam jaki był tego sens, bo i tak nic nie mogłam zrobić z powodu kajdanek, którymi przymocowana byłam na dobre do tego przeklętego łóżka.
- Jestem głodna. Czy mogłabym dostać coś do jedzenia? - spytałam grzecznie, robiąc do niego proszącą minę. Znałam ich bardzo krótko, ale już zdążyłam zauważyć, że on jest najbardziej litościwy. Przez chwilę zastanawiał się nad moją prośbą, aż w końcu uległ.
- Poczekaj chwilę, zaraz ci coś przyniosę. - oznajmił i wyszedł, pozostawiając mnie znów samą.
Nie minęły dwie minuty, a on wrócił do środka z jakąś małą miseczką. Znajdowała się w niej jakaś bliżej mi nieznana papka. Wyglądała obleśnie, ale w tamtym momencie mogłabym zjeść nawet gorsze rzeczy. Chłopak na siłę wepchnął mi łyżeczkę, napełnioną solidnie ,,tym czymś''. Smakowało jeszcze gorzej niż wyglądało. Przekonałam się o tym od razu po tym, jak to zaatakowało moje biedne kubki smakowe. W przypływie budującej się we mnie furii wyplułam obrzydlistwo prosto na jego twarz. Starł ją z obrzydzeniem wymalowanym na twarzy, a potem posłał mi wkurzone spojrzenie.
- Teraz przegięłaś, smarkulo. Już ja ci pokażę, że z takimi jak ja się nie zadziera. - warknął.
- Taa... Ciekawe co mi zrobisz. - prychnęłam. To co zrobiłam było ogromnym błędem...


__________________________________________________________________
Rozdział jest niesprawdzony, więc z góry przepraszam za wszystkie błędy xd
Wreszcie coś zaczyna się dziać, prawda? :D
Claire nieźle sobie nagrabiła. Jak myślicie, jaka będzie jej kara? o.o
Bardzo dziękuję Wam za ponad 13000 wejść :*
Po prostu nie mogę uwierzyć, że ktoś czyta te wypociny i że komuś się to podoba ^^
Błagam o komentarze!!! Teraz już żebrzę XD


Kocham Was <3
______________________________________________________________

12 komentarzy:

  1. Świetny rozdział. Tyle w nim emocji. No po prostu nie mogę. Ja chcę już kolejny. No Claire nieźle sobie nagrabiła. Mam nadzieję, że nic jej nie będzie i szybko wróci bezpieczna do domu. Czekam na nn. Pozdro
    Bianka

    OdpowiedzUsuń
  2. Och nie wiem czy ma sens pisania Ci ciągle tego samego....
    Mówię tu oczywiście, że rozdział jest zajebisty jak zawsze i z niecierpliwością czekam na nn-jak zawsze XP
    Co do tego co pojawi się w kolejnym to myślę, że to chyba oczywiste :P
    Wiesz jestem nieco sflustrowana (czy jak to tam się pisze XD) i proszę nigdy nie myśl, że od cb ściągam ale mam kilka rozdziałów na zapas, które były napisane już 2 tygodnie temu więc trzymaj się wersji, że pomyślałam o czymś podobnym A NIE ŚCIĄGNĘŁAM :D
    Wow, chyba po raz pierwszy na twoim blogu widzę gify!!!
    Myślę, że są one o wiele lepsze niż zdjęcia i jestem za tym abyś je częściej dodawała. Wiem, że nie zawsze jest to możliwe bo czasem ciężko jest znaleźć odpowiedniego ale jak coś to mile widziane i myślę, że nie tylko mi się one podobają.
    Standardowa końcóweczka;
    Kocham Cię i dużo weny <33333
    Buziaki ;***********

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ważne, że piszesz mi ciągle to samo (w sensie, że jest świetne), a właściwie to bardzo mi to schlebia i ogromnie Ci za to dziękuję :*
      Nie wiem, czy tak bardzo oczywiste jest to, co wydarzy się w kolejnym rozdziale, ale mam nadzieję, że ciąg dalszy zaskoczy Was (czytelników) =)
      Nie martw się na pewno nie będę Cię hejtować co do tego, że masz podobne pomysły :D
      Ufam Ci (co jest trochę dziwne, bo się za bardzo nie znamy, tylko tyle co przez opowiadania i komy xd) i wierzę, że nie ściągasz ode mnie tych pomysłów tylko po prostu przychodzą Ci do głowy podobne ^^
      Co do gifów to chyba nie widzisz ich pierwszy raz, bo już dodawałam trochę w pierwszej części. Przynajmniej tak mi się wydaje XD
      Zgadzam się, że dość trudno jest znaleźć odpowiednie do danej sytuacji, szczególnie w przypadku Harry'ego bo on na większości gifów się uśmiecha lub śmieje xd Po prostu zdjęcia jest łatwiej dopasować, ale oczywiście postaram się wkładać tu więcej gifów ;D
      Dziękuję za życzenia dotyczące weny (i w ogóle za kom), no i oczywiście ja też Cię kocham <333

      Usuń
  3. Hahaha bo Hazz zawsze ma zaciesz xD

    OdpowiedzUsuń
  4. Hey, zostałaś nominowana do LBA.Więcej na http://vampirestoown.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. OMG *.*
    ale sobie nagrabiła, chyba domyślam się, co może się stać :c
    ale mam dwie wersje ^^
    mam nadzieję, że Harry szybko się kapnie co i jak, chociaż już powoli coś podejrzewa :)
    Nie moge doczekać się nexta xDDD
    pisz szybciutko kochana :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nagrabiła, nagrabiła :cc
      Dziękuję i postaram się dodać szybko :*

      Usuń
  6. lol hehehehe jestem matoł ale to już każdy więc nie obijam w bawełnę rozdział jest zajebisty jiedbmgjrue a Clary sb napewno nagrabiła tylko prosze aby ten facio jej nie zgwałcił czy coś bo się zabije

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic nie zdradzam :x
      Dzięki za komentarz :*
      Kocham Cię <3

      Usuń