sobota, 12 kwietnia 2014

ROZDZIAŁ 22

Danielle leżała w wannie z podciętymi żyłami. Jej oczy były skierowane ku górze. Przerażona podbiegłam do niej i przekonałam się, że dziewczyna jest nieprzytomna. Drżącymi dłońmi wyjęłam z kieszeni swoich spodni komórkę i zadzwoniłam po karetkę. Wiedziałam, że ma dość tej sytuacji z Liamem, no ale nigdy nie wpadłabym na to , że będzie chciała popełnić samobójstwo. Na szczęście karetka przyjechała już po 10 minutach. Wszyscy pojechaliśmy samochodem za karetką do szpitala.

Około 30 minut siedzieliśmy pod salą Danielle, ogromnie się o nią martwiąc. To było wprost przerażające. Najpierw Liam trafił do szpitala przez jakiegoś gnoja, a potem przez to, że się nie wybudził Dani próbowała się zabić. Takie scenariusze nie zdarzały się nawet w moich najgorszych koszmarach. Zastanawia mnie, czy gdyby Harry był w takiej sytuacji, w jakiej znajduje się Liam, ja też chciałabym sobie zrobić krzywdę. Mam nadzieję, że Liam naprawdę za niedługo się wybudzi, bo następnym razem może się okazać, że będzie już za późno na ratowanie jego dziewczyny.


*oczami Zayna*
Ta cała sytuacja nie mieściła mi się w głowie. Myślałem, że takie rzeczy dzieją się tylko na filmach, ale niestety tak nie jest. Miałem dziwne wrażenie, że Liam może w każdej chwili się wybudzić i jeżeli dowie się, że Danielle próbowała się przez niego zabić, będzie bardzo zły, zarówno na siebie, jak i na nas. Ale to były tylko moje przypuszczenia. Bardzo chciałem, żeby mój przyjaciel odzyskał przytomność w najbliższym czasie. Z resztą... To chyba oczywiste, prawda?


*oczami Nialla*
Nie mogłem uwierzyć w to, co się działo. Nigdy wcześniej podczas naszej pracy w gangu żaden z nas nie odniósł jakichś bardzo poważnym obrażeń, bo to my królowaliśmy w tym mieście. Niestety odkąd pojawił się tu gang ,,The Devil'', wszystko stało się trudniejsze. A teraz Liam zapadł w śpiączkę, a Danielle nie wytrzymała tego nerwowo. Pozostało mi tylko mieć nadzieję, że za niedługo wszystko wróci do normy.


*oczami osoby trzeciej*
Liam i jego dziewczyna otworzyli swoje oczy w tym samym momencie. Oczywiście nie wiedząc o tym.  Chłopak nic nie rozumiejąc, rozglądał się po białym pomieszczeniu, w którym był całkiem sam. Jego oczy śledziły każdy możliwy detal i dopiero po chwili dotarło do niego, gdzie się znajduje. Starał się domyślić, dlaczego tam trafił, ale nie potrafił.
Natomiast Danielle szybko mrugała, od razu wiedząc, że znajduje się w szpitalnej sali. Dziewczyna poczuła mocny ból w swoim nadgarstku, więc pokierowała tam swój wzrok. Zamarła, widząc białe bandaże. Uświadomiła sobie, co próbowała zrobić. Z jej oczu zaczęła spływać słona substancja., którą szybko starła. Nagle do środka weszła starsza kobieta, która popatrzyła na Dani z pogardą. Pielęgniarka zamierzała zmienić jej kroplówkę na nową, kiedy dziewczyna spytała, czy może wyjść do toalety. Kobieta zgodziła się.
Do sali Payna weszła młoda pielęgniarka. Kiedy zobaczyła, że oczy pacjenta są otwarte, a ten patrzy na nią, jej usta ułożyły się w literę ,,o''. Kiedy nieco się uspokoiła uśmiechnęła się bardzo szeroko i podeszła do niego.
- Nie mogę uwierzyć, że wreszcie się pan wybudził. Bardzo się z tego cieszę. Przyszłam wymienić panu kroplówkę i...
- Ja również się cieszę. Czy mógłbym wyjść do łazienki? - spytał, przerywając jej.
- Tak, oczywiście. Potrzebuje pan pomocy?
- Nie, dziękuję. Poradzę sobie.
Tak wiec ruszył w tamtym kierunku...
Brunetka szła ociężałym krokiem przez korytarz i nagle poczuła, że wpadła na kogoś...

 *oczami Danielle*
Powoli wlokłam się w stronę zamierzonego celu  i patrzyłam na kafelki. Nagle wpadłam na kogoś i zaczęłam pośpiesznie przepraszać. Nie mogłam uwierzyć w to, kogo zobaczyłam po podniesieniu wzroku do góry. Przede mną stał mój ukochany Liam.
- Nie wierzę w to. To naprawdę ty? - spytałam ze łzami w oczach.
- Tak, ale... Tak właściwie co się stało? Dlaczego jestem w szpitalu i czemu do cholery ty również się tu znajdujesz? - zmieszał się.
- Opowiem ci to innym razem. Na razie mam do ciebie tylko jedną prośbę.
- Co tylko zechcesz, kochanie.
- Przytul mnie. - zaszlochałam i przycisnęłam dłoń do ust, czekając wypływające z moich oczu łzy. Chłopak bez słowa objął mnie swoimi ramionami i zaczął pocierać dłonią moje plecy w uspakajającym geście.
- Kocham cię. - wyszeptałam w jego szyję.
- Ja ciebie też. - wymruczał równie cicho, co ja.
- Obiecaj, że już nigdy więcej nie zrobisz mi czegoś takiego.
- Obiecuję ci, że postaram się zrobić wszystko co w mojej mocy, żebyś znów była szczęśliwa, Danielle.


______________________________________________________________________
Jak podoba Wam się rozdział? :D
Następny jest już tylko epilog, ale nie martwcie się, bo za niedługo pojawi się nowa część :*
Stwierdziłam, że skoro wszyscy zagłosowali w ankiecie na tak, to powinnam dalej pisać to opowiadanie :3
Biorę udział w konkursie na najlepsze ff, trzymajcie za mnie kciuki, proszę ^^
Kocham Was <3
______________________________________________________________________

6 komentarzy:

  1. Haha wiedziałam, że zgadłam!!!
    Rozdział uroczy i wzruszający ;( łezki poleciały...
    Jeśli chodzi o następną część to już nie mogę się doczekać i ciekawi mnie czy pojawi się na tym samym blogu czy do tego zrobisz kolejny?
    Już sram czekając na epilog XD
    Weny kochana :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Boże, nie wierzę, że naprawdę rozpłakałaś się czytając mój rozdział *.*
      Zdradzę ci, że raczej na tym blogu dodam drugą część, ale jeżeli uważasz, że lepiej zrobić do tego osobny, to mogę się do tego zastosować :3
      Srasz? Hahhah XD
      Epilog będzie raczej za niedługo, bo jest cholernie krótki xd
      Dziękuję :*
      KC <3

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Zrobię wszystko co w mojej mocy, żeby pojawił się za niedługo :3

      Usuń