poniedziałek, 31 marca 2014

ROZDZIAŁ 21

*oczami Claire*
Nasza sytuacja przez ostatni miesiąc była naprawdę koszmarna. Liam wciąż się nie wybudził, a Danielle załamywała się z każdym dniem coraz bardziej. To co wydarzyło się dzisiaj było jak senny koszmar... Wstałam i zaczęłam przeciągać się na wszystkie strony, nie mając zielonego pojęcia, że spałam rozłożona na rozgrzanym torsie mojego chłopaka. Tak więc, przez przypadek uderzyłam łokciem w jego nos. Jęknął głośno i z bólem na twarzy przyłożył dłoń do twarzy.
- O Jezu, przepraszam cię, kochanie. Nie chciałam, naprawdę. - piszczałam i patrzyłam na niego przepraszająco. Chyba nie bolało go długo, bo po chwili uśmiechnął się do mnie delikatnie.
- Nie szkodzi, ale następnym razem uważaj, bo złamiesz mi nos. - zachichotał cicho. - Dostane buziaka na przeprosiny? - zapytał słodko, patrząc na mnie swoimi szmaragdowymi oczami.
Uśmiechnęłam się i delikatnie przycisnęłam swoje usta do jego rozgrzanych warg. Po chwili odezwałam się do niego. 
- Kocham cię, wiesz? - spytałam, przeczesując palcami jego bujne loczki.
- Nie bardziej niż ja ciebie.
- Przepraszam... - usłyszałam cichy głos, dobiegający od drzwi wejściowych naszej sypialni. Kiedy odwróciłam mój wzrok w tamtym kierunku zobaczyłam zaczerwienioną Danielle. Myślę, że jej twarz miała taki kolor, bo po pierwsze pewnie widziała nasz pocałunek i się wstydziła, a po drugie od jej ciągłego płaczu. Było mi głupio, bo nie wiem, jak długo już tu stała i mogła usłyszeć nasze czułe słówka. Gdybym ja była na jej miejscu i zobaczyłabym, jak ona tuli się do Liama, podczas, gdy Harry byłby w szpitalu byłoby mi bardzo przykro.
- O co chodzi, Danielle? - zapytał miękko Harry, patrząc na nią ze współczuciem.
- Mógłbyś mnie zawieść mnie do Liama? - spytała cicho.
- Wróciliśmy ze szpitala cztery godziny temu. Jestem bardzo zmęczony, a poza tym zapewnili nas, że zadzwonią, jak tylko coś się zmieni w jego sprawie. - wyjaśnił jej spokojnie.
- Tak bardzo chcę go zobaczyć... - zaszlochała i schowała twarz w dłonie. Wstałam powoli z łóżka i podeszłam do niej. Przytuliłam ją mocno i zaczęłam szeptać jej we włosy uspakajające słowa.
- On z tego wyjdzie Dani, zobaczysz. Musisz jeszcze trochę wytrzymać, ale za niedługo Liam będzie tutaj śród nas. - zapewniłam ją pocieszająco.
- Nie wiem, Claire. Powoli zaczynam tracić nadzieję...


*oczami Danielle*
Ile jeszcze będę musiała to wytrzymywać? Mam dość tego wszystkiego. Wszystkie pary w tym domu przytulają się do siebie, całują, a ja jestem całkiem sama... Wiem, że mam Claire, Eleanor i Perrie, ale to nie to samo, co mieć przy sobie kochającego chłopaka. Cały czas mam przed oczami obraz jego bladej twarzy. Tak bardzo za nim tęsknię... Ile to jeszcze potrwa? Miesiąc, dwa, a może rok? Mam tego dość! Najwyższa pora z tym skończyć.


*oczami Eleanor*
Poczułam dłonie Louisa, które od tyłu objęły moją talię i uśmiechnęłam się delikatnie. Chłopak delikatnie przejechał swoim nosem po moim policzku. Po chwili jednak mina mi zrzedła, kiedy w mojej głowie pojawił się obraz spłakanej Danielle sprzed paru minut. Lou zobaczył, że coś jest nie tak i sam też przestał się uśmiechać.
- Coś się stało? - zapytał z troską.
- Tak. Strasznie martwię się o Dani. Nic nie je, nie śpi i jest blada jak trup. Bez przerwy tylko płacze. Ona się załamuje, a ja boję się, że tego nie wytrzyma.
Pociągnęłam nosem, a on delikatnie pocałował mnie w policzek.
- El, nie możesz się tak bardzo tym przejmować. Wiem, że jesteś jej przyjaciółką, ale jeszcze trochę i sama popadniesz w depresję. - powiedział miękko.
- Mam tak po prostu porzucić fakt, że moja najlepsza przyjaciółka wygląda jak chodzący trup? - spytałam smutno i poczułam łzy spływające po moim policzku. Mój chłopak delikatnie zdjął je swoimi ustami.
- Zobaczysz, że za niedługo wszystko się ułoży. Liam tu wróci, a Danielle znów będzie się uśmiechać.
- Jesteś tego pewien? Wszyscy tak mówicie codziennie od kiedy Liam... zapadł w śpiączkę. Jakoś do tej pory nie sprawdziły się wasze słowa. - zirytowałam się lekko i spojrzałam mu głęboko w oczy, oczekując jego relacji. Chwilę później głośno westchnął.
- Będzie dobrze, kochanie. - zapewnił i z miłością wziął mnie w swoje ramiona. Lekko mnie to pocieszyło.


*oczami Louisa*
Wszyscy bardzo baliśmy się o Payna odkąd...wydarzyła się ta straszna rzecz. Przed Eleanor udawałem tak trochę twardziela, ale w głębi duszy bałem się chyba bardziej niż ona. Zdawałem sobie sprawę, że to ja mogłem być teraz na miejscu mojego kumpla. Ten biznes jest bardzo niebezpieczny i wszyscy dobrze o tym wiemy. Jakoś nie potrafię sobie wyobrazić, jak zachowywałaby się moja dziewczyna, gdyby była na miejscu Danielle. Przecież już teraz strasznie panikuje. Z resztą trudno jej się dziwić.


*oczami Claire*
Chłopaki (jak na dorosłych mężczyzn przystało) postanowili, że nie obejdą się bez gry na PlayStation.
- Sama rozumiesz, że faceci mają swoje potrzeby.
Zacięcie mnie przekonywał, poprawiając swoje poburzone loczki. Uśmiechnęłam się na ten widok.
- No ty to akurat masz bardzo wiele potrzeb. - droczyłam się z nim i posłałam mu zadziorny uśmieszek. - Idź grać w tę nieszczęsną grę, a ja pójdę się wykąpać.
Ruszyłam w stronę łazienki, marząc tylko o tym, aby ciepłe strumienie otoczyły moje ciało. Po prostu to kocham. Mogłabym cały dzień siedzieć pod prysznicem. Widok, który zastałam po przekroczeniu progu wcześniej wspomnianego pomieszczenia, zmroził mi krew w żyłach...


______________________________________________________________________
Jak myślicie co się wydarzy? :o
Mam nadzieję, że wybaczycie mi to, że rozdział jest opóźniony i beznadziejny :cc
Bardzo Was za to przepraszam, naprawdę :(
Na moim drugim blogu pojawił się już pierwszy rozdział :D Serdecznie zapraszam na Dance with me :3
Kocham Was <3
______________________________________________________________________

7 komentarzy:

  1. Aaaaaaaa zamorduje !! Co się wydarzy w kolejnym rozd... wiem !!! Tam może być Dani, prawda ? Przecież ona mówiła, że chce już, żeby wszystko się skończyło czy coś takiego :'c oł noł ! Tylko nie to ! A może ja mam złe przypuszczenia ? Oby :/
    Eleanor... tak bardzo się przejmuje stanem Danielle ♥ kochana moja osóbka :)
    Szkoda mi Dani, każda jej przyjaciółka ma chłopaka, może się do niego w każdej chwili przytulić, a ona ? Jest samotna... proszę poraz enty, niech Liaś się wybudzi :''''''( pliiiiiis zrób to dla mnie... znaczy dla nas :/
    Dobra, ja zamiast uczyć się i powtarzać materiał, bo jurto mam test szóstoklasisty (tak, ja malutka xD) to czytam to i nie mogę przestać :D te wszystkie blogi, opowiadania za bardzo mnie wciągają ;)
    Dobra, nie przedłużam, jeszcze sb z polaka powtórzę xD
    do następnego, pozdrawiam ;**
    KC ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale długi komentarz, jaram się *.*
      Co do Twoich przypuszczeń niestety nie mogę zdradzić Ci czy są one trafne, bo nie byłoby niespodzianki :D
      Cieszę się, że tak przeżywasz losy bohaterów :3
      Zgadzam się z Tobą, że bardzo dużo blogów jest wciągających :)
      Kocham <3

      Usuń
  2. jaki super ocham kocham kocham i w wolnym czasie zapraszam do mnie www.zycie-nie-ma-granic.blogspot.com proszę niech ktoś wejdzie bo nie mam komów i to mnie smuci :( ale co do rozdziału popatrz w górę i tam pisze że go kocham nad całe życie aaaaaaaaaaaawwwwwwwwwwwwwwwwwww KOCHAM KOCHAM KOCHAM I JESZCZE JEDNO BOSKI BOSKI BOSKI BOSKI BOSKI I JESZCZE JEDNO BOSKI KOCHAM KOCHAM KOCHAM I zapraszam do mua www.zycie-nie-ma-granic.blogspot.com /Światło '' ))

    OdpowiedzUsuń
  3. ROZDZIAŁ BYŁ ŚWIETNY i nie mam pojęcia czemu twierdzisz, że tak nie jest.
    Jeśli chodzi o kolejne wydarzenia to hmm... myślę, że albo zgadłam albo jestem przynajmniej blisko. Przypuszczam, że w łazience zobaczy Dani która się tnie, leży w kałuży krwi czy coś w tym stylu
    Mam rację ? XP
    Piszesz bosko kc <333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po pierwsze to bardzo dziękuję, ale nie powiem Ci czy zgadłaś, bo nie byłoby niespodzianki XD Dowiesz się w następnym rozdziale :*
      Kocham <3

      Usuń
  4. Zapraszam do zgłaszania się do konkursu na najlepsze fan fiction
    http://want-cant-must.blogspot.com/
    Przy wybieraniu zwycięzcy będę brała pod uwagę tylko i wyłącznie Opowiadanie

    OdpowiedzUsuń