czwartek, 20 marca 2014

ROZDZIAŁ 20 CZ. 2

- Jest naprawdę źle. - powiedział smutno.
- Co mu jest? - naciskała Danielle surowym głosem.
- Praca serca jest ok, ale oddycha z pomocą maszyn. Na szczęście udało nam się wyciągnąć kulę, ale był z tym duży problem. Nie jestem w stanie określić, kiedy się obudzi i... czy w ogóle to zrobi. Bardzo mi przykro.
Po tych słowach chciał odejść, ale zatrzymała go zachrypnięta dziewczyna Liama.
- Mogę do niego wejść? - zapytała, robiąc do niego słodkie oczy. 
Westchnął głośno i udzielił jej odpowiedzi. - Tak, ale tylko ty.
Wszyscy zgodziliśmy się bez wahania, bo wiedzieliśmy jak bardzo pragnęła go zobaczyć.

*oczami Danielle*
Całkowicie się załamałam, kiedy usłyszałam co powiedział lekarz. Nie mogłam w to uwierzyć. Być może już nigdy nie zobaczę jego czekoladowych oczu, w których nie raz potrafiłam tonąć całymi dniami, jego szerokiego uśmiechu i czułego dotyku. Ten chłopak jest dla mnie wszystkim. Świadomość tego, że nie będzie go obok mnie zabija mnie od środka. Bardzo chciałam go zobaczyć chociaż przez chwilę, więc zapytałam lekarza, czy mogę pójść do jego sali. Trochę się opierał, ale w końcu się zgodził. 
Powolnym krokiem ruszyłam do sali Liama. Po wejściu do środka musiałam zakryć swoje usta dłonią, żeby nie krzyknąć na widok jego bladej twarzy. Dodatkowo zapach tych wszystkich chemikaliów ocucił mnie, co jeszcze bardziej mnie przygnębiło. Po moim policzku zaczęły spływać łzy, zarówno szczęścia, że mogę go nareszcie zobaczyć jak i żalu, że nie wiem, kiedy się wybudzi. Ale zrobi to na pewno, tak podpowiada mi moja intuicja. Po prostu to wiem. Poza tym mówi się, że wiara czyni cuda, a ja zdecydowanie chcę, żeby wydarzył się cud.
Usiadłam na krześle obok łóżka Liama i drżącymi dłońmi chwyciłam jego lodowatą rękę.
Przez chwilę siedziałam przy nim w milczeniu, ale po pewnym czasie zaczęłam mieć dość ciszy.
- Wiesz... - zaczęłam cicho. - Słyszałam, że ludzie, którzy są w śpiączce wszystko czują i słyszą, tylko nie mogą mówić i otworzyć oczu. Jeżeli rzeczywiście tak jest to dobrze, bo chcę ci coś powiedzieć Liaś.
Głośno westchnęłam i kontynuowałam. - Jak wiesz, nie ma nikogo, kogo kochałabym bardziej niż ciebie. Pamiętasz, jak powiedziałeś mi, że jesteś gangsterem?
Zapytałam go o to, jakby za chwilę miał mi odpowiedzieć. Zaśmiałam się smutno ze swojej głupoty.
- Panikowałam jak jasna cholera, a później nawet zemdlałam. Za każdym razem, kiedy oznajmiałeś mi, że musicie załatwić jakieś ,,interesy'' z chłopakami tak bardzo bałam się, że coś ci się stanie. Cały czas gapiłam się na zegarek i w okno, kiedy cię nie było. Odliczałam minuty do twojego powrotu. Nawet nie jesteś sobie w stanie wyobrazić, jak bardzo się cieszyłam po tym, kiedy wracałeś.
- I dzisiaj... - przerwałam, pociągając nosem. - Kiedy do domu wrócił tylko Harry, poczułam, że coś tu jest nie tak. Martwiłam się o ciebie najbardziej na świecie, ale dziewczyny starały się mnie uspokoić. Mówiły, że na pewno nic wam nie będzie, że za moment wy też wrócicie do domu, ale im nie wierzyłam. Miałam naprawdę złe przeczucia i niestety się nie myliłam. Teraz, kiedy patrzę na twoją przeraźliwie bladą twarz i ściskam twoją lodowatą dłoń, moje serce zaciska się w bólu. Nawet nie jestem ci w stanie opisać, jak bardzo chciałabym patrzeć teraz w twoje czekoladowe tęczówki i powiedzieć ci, jak bardzo je lubię albo zobaczyć twój uroczy uśmiech. Proszę cie, walcz dla mnie kochanie.
Po tych słowach już nie dałam rady i zaczęłam płakać rzewnymi łzami, przy okazji mocząc słoną substancją dłoń swojego chłopaka, która była teraz przyłożona do moich ust. Moje serce zabiło ze zdwojoną prędkością, kiedy poczułam, że... Miałam wrażenie, że Liam zacieśnił uścisk swojej dłoni na mojej, ale po chwili stwierdziłam, że to mi się tylko wydawało. Dlaczego takie coś musiało się przytrafić akurat jemu? No dlaczego?

*oczami Harry'ego*
Claire przez cały czas tuliła się do mnie i mówiła, jak bardzo współczuje Danielle z wiadomego powodu.
- Nie potrafię sobie wyobrazić, jak ja bym się czuła, gdybyś to ty był teraz na miejscu Liama. Na pewno koszmarnie. Nie masz pojęcia, jak bardzo się cieszę, że stoisz teraz obok mnie i mogę się do ciebie przytulić.
- Nie martw się, Liam na pewno z tego wyjdzie i znów wszyscy będziemy mogli być szczęśliwi.
- Obiecujesz?
- Obiecuję.
- W takim razie mam nadzieję, że się nie mylisz.
W odpowiedzi pocałowałem jej czoło i potarłem czule jej ramię. Nie da się ubrać w słowa, tego co czuję do tej dziewczyny. Nigdy nie pozwolę, aby cierpiała z mojego powodu. Nigdy...

______________________________________________________________
No i nareszcie jest rozdział :)
Bardzo Was przepraszam za to, że znów nie pojawił się w terminie :cc
Chyba niestety będę musiała dodawać rozdziały co dwa tygodnie ze względu na
brak weny i szkołę xd
Niestety tym razem bez zdjęć i gifów :( Do mojej głowy przyszedł jednak niedawno
 pomysł, aby założyć nowego bloga. Wiem, że tego poprzedniego praktycznie nikt
 nie czytał, ale gdy teraz go przejrzałam sama stwierdziłam, że jest on bez sensu xd
Tak więc zapraszam na moje całkowicie nowe dzieło, które jest o Zaynie :D
 Dance with me
Kocham Was i bardzo dziękuję wszystkim osobom, które komentują rozdziały <3
______________________________________________________________

9 komentarzy:

  1. Super kocham to czekam na next i życzę weny :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. kocham kocham i kocham bardzo i czekam na next /Światło '' )

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział wspaniały jak zwykle :D
    Zdziwiło mnie troszkę, że brak obrazków ale ok :)
    Na blogu o Zaynie już byłam śliczny i co do pojawiania się rozdziałów: za tydzień czy dwa dla mnie bez różnicy oby były wspaniałe tak jak ten!!!
    Kckckckc <33333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma obrazków, ponieważ kiedy wchodzę na stronę, żeby znaleźć smutne zdjęcia Perrie za każdym razem pobiera mi się wirus xd Na dodatek w necie praktycznie w ogóle nie ma zdjęć czy gifów, na których Danielle jest smutna :c
      No a oprócz tego to bardzo dziękuję za miłe słówka :*
      Kocham <3

      Usuń
  4. Super rozdział <3
    jak dla mnie może być co dwa tygodnie, byle było xD
    Nwm czy tylko ja tak mam, ale osobiście nie ma dnia, żebym nie przeczytała przynajmniej jednego rozdziału ff :D
    to normalnie mnie uzależniło xD
    co do rozdziału, tak jak pisałam ostatnio (chyba xD) plisss niech Liaś mój kochany się obudzi :'c bo nie wytrzymam dalej w takiej niepewności, a do tego jeszcze Danielle tak cierpi ;'(
    A teraz z innej beczki xD do tego bloga z Zaynem zajrzę :D na 100% bo twoje opowiadania są zajefajne i nie mogę przegapić żadnego bloga ^^
    czekam na next :**
    KC ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń