poniedziałek, 10 marca 2014

ROZDZIAŁ 20 CZ. 1

NOTKA POD ROZDZIAŁEM!
___________________________________

Zatkało mnie, kiedy dotarły do mnie jego słowa. Mój chłopak jest gangsterem. Zabija ludzi i gdybym go wkurzyła mógłby...
- Nawet o tym nie myśl. Nigdy bym cię nie skrzywdził. - zapewnił cicho, jakby czytał w moich myślach.
- Nie wiem Harry, jestem zszokowana. Dobrze rozumiem, że mieszkam pod jednym dachem z zabójcą? Człowieku, ja śpię z tobą w jednym łóżku! Skoro... Twoja była dziewczyna nie żyje, prawda?
- Tak, ale...
- Nie ma żadnego ale, Styles. - warknęłam. - Nie możesz gwarantować mi tego, że ja tak nie skończę.
- Zostawisz mnie? - zapytał zrezygnowany.
- Szczerze?
- Zawsze.
- To co powiedziałeś na pewno nie zmieniło moich uczuć do ciebie. Nic ich nie zmieni. - przyznałam cicho. - - Na maksa przeraziło mnie to, co usłyszałam z twoich ust, ale mimo to... zawsze będę cię kochać. Naprawdę nie wiem co powinnam zrobić. - stwierdziłam smutno. Byłam naprawdę zaskoczona, kiedy zobaczyłam łzy w jego pięknych szmaragdowych oczach. Po chwili zaczął głośno szlochać i bez słowa owinął moje ciało swoimi umięśnionymi ramionami. Naprawdę ciasno. Nie miałam pojęcia, że jest aż tak wrażliwy. Nieźle jak na gangstera.
- Nie zostawiaj mnie, proszę. Jesteś całym moim światem, Lairi. - wyszeptał.
- A ty moim. - odpowiedziałam mu.
- Tak strasznie chciałbym spędzić z tobą resztę swoich dni. - wymruczał do mojego ucha, a mnie przeszły ciarki pod wpływem jego zachrypniętego głosu.
- Mam nadzieję, że tak będzie. - odparłam.
Chłopak pocałował mnie bardzo czule i delikatnie, jakbym w innym wypadku mogła się rozsypać. Po chwili oderwał się ode mnie  i zrobił taką minę, jakby właśnie coś do niego dotarło.
- Coś się stało? - zapytałam, gładząc delikatnie jego czekoladowe loczki.
- Po tym co ci teraz powiem pewnie mnie zabijesz.
Głośno się zaśmiałam słysząc to. Jego żart naprawdę mnie rozbawił, dopóki nie uświadomiłam sobie, że to nie za bardzo był żart.
- Dzisiaj... To była jedna z takich wojen...
- Harry, proszę cię. Do rzeczy. - ponagliłam go.
- Liam...
- Jezus Maria, coś mu się stało?! - panikowałam.
- On... Jest w szpitalu. - powiedział drżącym głosem.


*oczami Danielle*
Poczułam dziwny niepokój, kiedy jedynym chłopakiem, który wrócił do domu okazał się być Harry. Jakby nie było Liam od dawna jest w tej branży i za każdym razem boję się coraz bardziej, że coś może mu się stać. Czy słusznie? Myślę, że tak, bo przecież za którymś razem może mu się coś stać. Dlaczego mój chłopak nie może mieć normalnego zawodu? Dlaczego nie może pracować jako... no nie wiem... ktokolwiek, byle nie gangster? Naprawdę się o niego boję. Bardzo go kocham. Harry poszedł porozmawiać na osobności z Claire, a ja wróciłam do Perrie i El. Kiedy zobaczyły jaka jestem zmartwiona ich miny wyrażały smutek.
- Co się stało? - zapytała Eleanor z troską.
- Wrócił tylko Harry. - oznajmiłam z rozpaczą.
- Reszta nie wróciła? - zapytała drżącym głosem Perrie.
- Nie, i właśnie z tego powodu tak strasznie się boję. Zaczęłam głośno szlochać, a wtedy obie dziewczyny mocno objęły mnie ramionami.
- Nie płacz. - szepnęła cicho El. - Na pewno nic im się nie stało. Wszystko będzie dobrze, zobaczysz. - zapewniła.
- Nie byłabym tego taka pewna. A ty w ogóle nie boisz się o Louisa? - zaszlochałam.
- Oczywiście, że się martwię, ale myślę, że powinnyśmy być dobrej myśli. - uspokajała mnie czule.
- Dobrze, że mam takie kochane przyjaciółki.
Uśmiechnęły się przez łzy i znów mnie przytuliły. Prawie dostałam zawału, gdy do salonu wszedł Harry i powiedział, że mój Li... jest w szpitalu. Więc niestety miałam rację, że stało się coś złego...


*oczami Claire, szpital*
Było mi naprawdę żal Danielle, która bez przerwy wybuchała histerycznym płaczem i modliła się do Boga o to, żeby nie zabierał od niej Liama. Cały czas mówiła, że tak bardzo chciałaby się teraz do niego przytulić. Jej widok sprawiał, że sama zalewałam się potokiem łez, ale ja miałam to szczęście, że cały czas tuliłam się do mojego chłopaka, tak jak Perrie. Biedna Dani niestety nie mogła. Niedobrze mi na myśl, że to mógł być Harry. Nie wiem jak ja przeżyję z tym, czego się dzisiaj dowiedziałam.


*oczami Perrie*
Widziałam jak Danielle zerwała się z krzesła, kiedy z sali Payna wyszedł jego lekarz prowadzący.
- I co z nim? - zapytała spłakana.
- Jest źle...

______________________________________________________________________
Bardzo przepraszam za to, że tak późno dodaję rozdział, ale szkoła i brak weny, robią swoje :c
PRZEDE WSZYSTKIM BARDZO WAM DZIĘKUJĘ ZA TAK OGROMNĄ LICZBĘ WYŚWIETLEŃ :3 Wiem, że inne blogi mają nawet 21 000 lub więcej odsłon, ale mnie naprawdę cieszy to ponad 6 000. Nie wierzę, że to się komuś naprawdę spodobało xd Znów wyszedł mi za krótki rozdział, więc podzieliłam go na 2 części xd Muszę przyznać, że troszkę rozczarowuje mnie liczba komentarzy pod postami :( Ten blog ma 13 obserwatorów, a komentuje tylko 4. Oczywiście nie mam Wam tego za złe, bo dla mnie nie najważniejsza jest liczba komentarzy, tylko to, żeby Wam się dobrze czytało :3 Mimo to BARDZO WAS PROSZĘ O TROSZKĘ WIĘKSZĄ LICZBĘ KOMENTARZY. Jak myślicie co stało się Liamowi ? :o
Biedna Dani, prawda? :c
No dobra, już Was nie będę zanudzać, bo jeszcze trochę i notka pod rozdziałem wyjdzie mi dłuższa niż on sam XD
Kocham Was <3
______________________________________________________________________

12 komentarzy:

  1. PIERWSZA
    Rozdział jak zwykle cudo cudo cudo
    Kocham ten blog
    kocham cię za to że to piszesz i wogule
    czekam na następny dodawaj szybko
    PS. Dzięki za zareklamowanie
    jest juz PROLOG

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo ci dziękuję :)
      Nie ma za co i oczywiście już czytam :3

      Usuń
  2. Boże, jak zobaczyłam to NOTKA POD ROZDZIAŁEM to normalnie bałam się, że chcesz (nie daj Boże) zawiesić bloga :c ale na szczęście NIE !! :D uff... od razu kamień z serducha :)
    Rozdział świetny. Mmm jeszcze druga część :D
    Ale powiem szczerze, w tym rozdziale to serducho mi biło xD znaczy no biło wiadomo, ale wiesz tak szybciutko :D
    Szkoda mi Danielle :/ biedactwo w szpitalu nie miała się do kogo przytulić :c
    Aaaa no i jeszcze pliss... niech Liaś wyjdzie z tego :'( ja nie wytrzymie...
    Z niecierpliwością czekam na next skarbie :**
    KC ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O rany, ale ty jesteś kochana :3
      Postaram się dodać jak najszybciej :D
      KC <3

      Usuń
  3. Już tak bardzo nie mogłam się doczekać :D
    Przez cały ten czas martwiłam się, że Clarie zostawi Harry'ego i teraz jeszcze Liam :(
    Mam nadzieję, że przeżyje :P
    Opowiadanie jest super a ja już z niecierpliwością (jak zwykle XP) czekam na next'a!
    Uwielbiam Cię <333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę? xoxox
      Bardzo dziękuję za kom. :*
      KC <3

      Usuń
    2. Spoczko KC i wogóle <333
      Hej, twój blog został nominowany do LBA!!!
      Więcej szczegółów znajdziesz na http://dark-side-of-love-ff-harrystyles.blogspot.com/

      Usuń
    3. Uwielbiam twoje opowiadanie i nie wierzę, że czytasz moje wypociny.
      Zasługujesz za tak świetne ff :***

      Usuń
  4. Zaczęłam czytać wczoraj w nocy i zasnełam przed kompem i dziś do końca przeczytałam i to jest superowe zajebiste fajowskie więcej przymiotników nie znam i postanawiam poprawę :P . Twój ff jest ZAJEBISTY i nigdy i przestane czytać i ja będziesz mieć wolny czs zapraszam do mnie www.zycie-nie-ma-granic.blogspot.com i ten piszę z przyjaciółką www.bo-zycie-jest-po-to.blogspot.com kocham i zapraszm /Światło '')

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahah, poważnie zasnęłaś przed kompem? XD
      Dzięki bardzo :3
      Na pewno wpadnę też do cb w wolnej chwili, obiecuję :D
      KC <3

      Usuń
    2. Tak przed kompem chyba ostatnią godzine jaką pamiętam to 01:45 jakoś tak . Cała ja zawsze przed kompem do późna :p /Światło '')

      Usuń