niedziela, 16 lutego 2014

ROZDZIAŁ 18 CZ. 1

*oczami Claire*
- Harry, chcę tylko kupić bułki! Bez tego raczej się nie obędziemy, co nie? - zirytowałam się.
- Claire, nie możesz wyjść i koniec. - warknął. - Sam pójdę do sklepu. Zostań w domu z dziewczynami.
- Dobra. - dałam w końcu za wygraną. Harry wyszedł, a ja obróciłam się i ujrzałam rozbawionego Louisa.
- Przepraszam bardzo, ale co cię tak bawi?
- Słodko się wściekasz. Jesteście z Harrym idealną parą, muszę wam to przyznać.
Uśmiecham się do niego szeroko, słysząc to.
- Louis, możemy pogadać jakbyśmy byli przyjaciółmi?
- A nie jesteśmy? - spytał z uśmiechem.
- Sama nie wiem. A chciałbyś? - spytałam.
- Ja jestem przyjacielem każdego człowieka w tym domu. Poza tym mogę pogadać z każdym.
- To chodź do salonu. - mruknęłam i pociągnęłam go za sobą do odpowiedniego pomieszczenia. Obaj usiedliśmy na kanapie, obok siebie.
- Obiecaj mi, że się nie wkurzysz, jeśli cię o coś zapytam. - prosiłam go.
- Śmiało, mów. - zachęcał mnie z uśmiechem.
- Dlaczego Eleanor tak bardzo mnie nie lubi?
- Niestety, ale z żalem muszę przyznać, że nie wiem tego. Przypuszczam, że chodzi o Grace.
- Lou? - spytałam niepewnie.
- Tak?
- Ostatnio przydarzyła mi się bardzo dziwna rzecz.
- Co masz na myśli? - zapytał, marszcząc brwi.
- Grace miała blond włosy i zielone oczy, tak?
- No tak, a po co chcesz to wiedzieć?
- Ostatnio, kiedy skończyliśmy z Harrym... kochać się - dokończyłam zawstydzona. - zobaczyłam jakąś postać jakby... ducha.
- Kontynuuj. - powiedział zaciekawiony.
- Miała blond włosy, a jej oczy były takie... zielonkawe. Ta postać pstryknęła palcem i zaczęła się burza. Harry zobaczył, że jestem przestraszona i zapytał co się stało. Potem okazało się, że na dworze świeci słońce, a on nikogo nie zobaczył.
- No... to rzeczywiście jest dziwne. - stwierdził.
- Grace nie żyje? - spytałam niepewnie.
- Harry chyba mnie zabije. - westchnął głośno.
- Czyli to prawda. - stwierdziłam, marszcząc czoło.
- Jakim cudem zobaczyłam ducha? - spytałam zdziwiona.
- Może nie powinienem ci o tym mówić, ale... Harry też widywał ducha Grace. - przyznał, a mnie zatkało.
- Mówisz poważnie? - zdziwiłam się nie na żarty.
- Nie, skądże. Robię sobie z ciebie jaja. - zirytował się.
- A wracając do Eleanor to... - zaczęłam, ale mi przerwał.
- Porozmawiam z nią i to wyjaśnię, w porządku?
- Tak. Louis?
- Słucham.
- Dziękuję ci za wszystko. Jesteś wspaniałym przyjacielem. - zapewniłam go.
- Za każdym razem, kiedy Harry ze mną szczerze rozmawia jak ma jakiś problem, mówi mi to samo. - zachichotał. - Chodź tu. - powiedział miękko i rozłożył szeroko ramiona, a ja wtuliłam się w jego ciało.



*oczami Louisa*
Od razu po poznaniu Claire zauważyłem, że jest odpowiednią dziewczyną dla Harry'ego. Styles wreszcie kogoś pokochał i stał się szczęśliwy. Postanowiłem porozmawiać z Eleanor  i wyjaśnić tę niekomfortową dla naszej czwórki sytuację.
- El? - zacząłem i objąłem ją delikatnie w pasie.
- Tak, skarbie? - zapytała miękko.
- Chcę z tobą porozmawiać. - szepnąłem do jej malutkiego ucha. Przycisnąłem jej plecy do mojego torsu, a ona głośno westchnęła.
- Mów.
- Chcę, żebyś była ze mną całkowicie szczera.
- Będę. - zapewniła mnie cicho.
- Dlaczego tak traktujesz Claire?
- Muszę iść do Perrie, żeby pogadać z nią o...
- Eleanor. - warknąłem głośno.
- No dobra, powiem ci, bo cie kocham.
- Ja też cię kocham El i dobrze o tym wiesz. A teraz powiedz o co chodzi. - poprosiłem ją.
- Chodzi o to, że... Czuję, że...
- Że co?
- Tracę Perrie i Danielle przez Claire. - wyrzuciła to z siebie na jednym wydechu.
- Co ty mówisz? - spytałem, pocierając uspokajająco jej ramię, bo zobaczyłem łzy w jej pięknych oczach.
- Kiedy jeszcze żyła Grace wszystkie cztery byłyśmy bardzo blisko, a teraz kiedy pojawiła się ona... Perrie i Dani cały czas kręcą się koło niej i...
- Jesteś zazdrosna? - spytałem, przytulając ja do siebie.
- Szczerze mówiąc... tak. Jestem cholernie zazdrosna o swoje najlepsze przyjaciółki.
- Nie masz powodu. Posłuchaj mnie uważnie, kochanie. Jeżeli trochę odpuścisz Claire, to będziesz mogła być blisko całej ich trójki. Oczywiście nie mogę kazać  ci się z nią zaprzyjaźnić, ale chociaż spróbuj ją lepiej poznać, ok? Zaufaj mi, jeszcze ją polubisz. Zobaczysz. - zapewniłem ją.
- Postaram się być dla niej milsza. Robię to wszystko dla ciebie.



*oczami Claire*
Harry właśnie wrócił do domu i położył zakupy na blacie w kuchni, w której się znajdowaliśmy.Wzięłam się za robienie obiadu, a Harry poszedł do chłopaków. Usłyszałam jak ktoś wypowiada moje imię i obróciłam się. Okazało się, że osobą, która za mną stoi jest...



______________________________________________________________________
No i wreszcie dodałam :)
Podzieliłam ten rozdział na 2 części, bo napisałam rozdział i wyszedł mi strasznie krótki xd
Jak myślicie, kto stoi za Claire? Pewnie się domyślacie ;)
Dla wszystkich zainteresowanych moim drugim blogiem oznajmiam, że dodałam już 2 rozdział :D
Zapraszam na: DIFFICULT CHOICE
Bardzo proszę o komentarze :3
Kocham Was <3
_____________________________________________________________________

2 komentarze:

  1. Wpaniały blog i świetny wpis <3
    Obserwuje i liczę na rewanżyk: http://dawidkwiatkowski-opowiadanie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję :)
      Oczywiście wpadnę do cb w wolnym czasie :3
      Ogromnie sie cieszę, że mam nową czytelniczkę <3

      Usuń