piątek, 24 stycznia 2014

ROZDZIAŁ 15


Popatrzyłam w górę na twarz Harry'ego, na której malowała się niepewność.
- Przepraszam, nie powinienem...
- Nie, to ja przepraszam. Powinnam ci coś odpowiedzieć, a stoję tu jak kołek i gapię się na ciebie. - wydukałam.
- Więc odpowiedz mi...coś.
- Ja...ja... - jąkałam się, nie wiedząc czy jestem w stanie udzielić mu odpowiedzi.
- Błagam cię, powiedz to Claire. Potrzebuję to usłyszeć z twoich pięknych ust.
- Ja też cię kocham, Harry. - wyszeptałam i poczułam łzy zbierające się w moich oczach. Jedna z nich spłynęła po moim policzku, a Harry zdjął ją pocałunkiem.
- Jesteś taka piękna i wrażliwa. Trudno uwierzyć, że spotkałem kogoś tak cudownego w znienawidzonym przeze mnie miejscu, którym jest szkoła. - zaśmiał się. Boże, on tak pięknie się śmieje.
- Ale przemowę walnąłeś. - zachichotałam.
- Chodźmy spać. - powiedziałam i głośno ziewnęłam.


*miesiąc później*
- Tato, idę na miasto, żeby spotkać się z Harrym.
- To ten głąb z lokami? - spytał sarkastycznie.
- To mój chłopak, tato. - odparłam zirytowana i przewróciłam oczami.
- Nie przewracaj na mnie oczami. Wiesz, że tego nie lubię. Możesz iść, ale masz wrócić przed 22:30. - bąknął.
Wyszłam z domu i zaczęłam kierować się w stronę kawiarni, w której umówiłam z Harrym. Myślałam, że to moja mama za nim nie przepada, ale odkąd powiedziałam jej, że kocham Harry'ego stwierdziła, że zignoruje jego tatuaże i postara się spojrzeć na niego łaskawszym okiem. Wczoraj nawet stwierdziła, że mój chłopak jest naprawdę uroczy. Najwidoczniej Harry potrafi idealnie wykorzystać swój urok osobisty, skoro nawet moja mama go polubiła. Niestety tata ma na ten temat inne zdanie i jest uprzedzony do Harry'ego. Przerwałam swoje rozmyślania, kiedy stanęłam w progu kawiarni. Ruszyłam do stolika, przy którym siedział mój chłopak. 
- Cześć kochanie. - powiedział i złożył krótki pocałunek na moich ustach, witając się ze mną.
- Hej. - odpowiedziałam i usadowiłam się na przeciwko niego. Posłałam mu delikatny uśmiech.
- Chciałeś się spotkać, bo podobno masz mi coś ważnego do powiedzenia, więc słucham.
- Co myślisz o tym, żebyśmy zamieszkali razem? - zapytał z uśmiechem, a ja popatrzyłam na niego oszołomiona.
- Żartujesz sobie ze mnie? - spytałam.
- A czy wyglądam jakbym żartował, Słońce?
Przełknęłam głośno ślinę i zaczęłam nerwowo bawić się palcami.
- Ale Harry, ja mam dopiero 17 lat. Chcę chociaż skończyć liceum i zdać maturę. To nie jest takie proste...
- Właśnie, że jest. Mam dość tego, że nie ma cię przy mnie w nocy, że nie czuję twojego dotyku, twoich małych rączek, chowających się w moich olbrzymich. Kocham cię i każda sekunda bez ciebie jest dla mnie jak godzina. - prawie wyszeptał te słowa.
Ogromnie mnie wzruszył. Po moim policzku spłynęła łza.
- Przemyślę to, ok? - spytałam z wielką gulą w gardle. Pokiwał głową na ,,tak''.
- Żeby nie było, że cię nie ostrzegałem, nie będziemy mieszkać tak do końca sami. Miałem na myśli mieszkanie z Louis'em, Eleanor, Liam'em, Danielle, Zayn'em i Perrie.
- Mam mieszkać z Zayn'em i Eleanor? Błagam cię, to gorsze od...niespłukanej wody w sedesie.
Harry wybuchnął tak głośnym śmiechem, że wszyscy ludzie w kawiarence popatrzyli na niego, jakby był chory psychicznie.
- Przysięgam, że Eleanor nie spali ci bielizny w kominku. - prychnął rozbawiony.
Posłałam mu oburzone spojrzenie, a potem zadzwonił mój telefon.


*oczami Harry'ego*
Wyraz twarzy dziewczyny zmienił się diametralnie, kiedy rozpoczęła rozmowę z osobą po drugiej stronie. Jej twarz stała się blada, a kolana zaczęły drżeć, co mogłem idealnie wyczuć, gdyż stykały się z moimi. Claire z przerażeniem zakończyła rozmowę i wrzuciła komórkę do torebki.
- Muszę iść, to bardzo ważne. Zastanowię się nad twoją propozycją.
- Możesz mi powiedzieć, o co chodzi?
- Innym razem, nie mam czasu.
Wybiegła i już jej nie było.


*oczami Claire*
- Ale jak to trafił do więzienia?! Za co?
- Handel narkotykami. - powiedział rozczarowany tata. - A tak bardzo się starałem, żeby wychować go na porządnego i odpowiedzialnego mężczyznę. - westchnął głośno.
- Każdy z nas popełnia błędy. - broniłam go.
- Wiesz to z własnego doświadczenia, prawda?
- Co masz na myśli, tato? - zdziwiłam się.
- Nie zdziwiłbym się, gdyby okazało się, że to twój chłopak podrzucił to świństwo Jeremy'emu.
- Słucham? - spytałam z niedowierzaniem.
- To sobie słuchaj. To nie jest odpowiedni kandydat na twojego chłopaka. Nawet go nie znasz.
- Ty tym bardziej i Jeremy'ego najwyraźniej też nie, bo znaleźli to w jego pokoju jak byłeś w śpiączce, a ja jeszcze nie byłam z Harrym. - warknęłam.
- Dlaczego nic nie powiedziałaś? - spytała mama.
- Nie chciałam cię denerwować. - odparłam spokojnie.
- To i tak nie zmienia faktu, że to idiota.
- Nie będę dłużej słuchać, jak go obrażasz!
Zdenerwowana pobiegłam do pokoju i zaczęłam się pakować. Kiedy spakowałam najważniejsze rzeczy, ruszyłam do wyjścia.
- Gdzie ty się wybierasz? - zapytał ojciec, krzyżując ręce na piersi.
- Byle dalej od ciebie. - wysyczałam i wyszłam, zatrzaskując za sobą drzwi. Nie zważając na to, że padał deszcz, ruszyłam do domu Harry'ego.


*oczami Harry'ego*
Po domu rozniósł się dźwięk dzwonka. Mama poprosiła mnie, żebym otworzył drzwi, więc to zrobiłem. Moje serce prawie podzieliło się na maleńkie kawałeczki, kiedy przed drzwiami ujrzałem zapłakaną i przemoczoną Claire, która trzymała w ręce walizkę.
- Co się stało, skarbie? - zapytałem miękko.
Wziąłem od niej walizkę i położyłem na podłodze, a dziewczyna rzuciła mi się w ramiona. Nie zwracałem uwagi na to, że gdy się do mnie przytuliła ja też stałem się mokry. Szlochała, ściskając moją dłoń.
- Nie płacz kochanie. Choć do mojego pokoju i wszystko opowiesz mi na spokojnie. - wyszeptałem i wziąłem ją na ręce, a następnie zaniosłem do siebie. Potem wróciłem po jej walizkę. Owinąłem ją kocem, a ona znów wtuliła się we mnie, kiedy zająłem miejsce obok niej na swoim łóżku.
- Więc o co chodzi? Dlaczego płakałaś? - spytałem, delikatnie pocierając jej plecy.
- Jeremy'ego zamknęli w więzieniu za handel narkotykami. Mój tata stwierdził, że to ty mu je podłożyłeś, a ja się wściekłam, że cię tak pochopnie ocenił.
- Czyli uciekłaś z domu z mojego powodu? - niedowierzałem.
- Dokładnie tak. - odparła zwyczajnie.
- Nie wiem, czy dobrze zrozumiałem... Czyli podjęłaś decyzję?
- Tak, chcę z tobą zamieszkać.
- Z nami. - poprawiłem ją niepewnie.
- Z wami.
Za dziewczyną pojawiła się Grace, a mnie było stać jedynie na wstrzymanie oddechu. Dziewczyna podniosła kciuk do góry, a ja przetarłem z niedowierzaniem oczy. Już jej nie było. Jeszcze trochę i pomyślę, że moja była (zmarła) dziewczyna robi za swatkę i naprawdę próbuje zeswatać mnie z Claire. Coś jest chyba ze mną nie tak jak powinno. Muszę pogadać z którymś z moich kumpli albo z...psychiatrą, bo chyba zaczyna mi odbijać.


______________________________________________________________________
Niespodzianka!!! :D
Ponieważ w miarę szybko wymyśliłam rozdział i go przepisałam, stwierdziłam, że dodam go dzisiaj i zrobię wam małą niespodziankę :3
Dajcie znać jak spodobał Wam się ten rozdział w komentarzach :)
Kocham Was <3
______________________________________________________________________

9 komentarzy:

  1. Jak zobaczyłam, że dodałaś rozdział to tak się ucieszyłam, że normalnie szok. Rozdział cudowny. Cieszę się, że Hazz i Clarie są razem. Nie rozumiem zachowania jej ojca. Kurde tak naprawdę go nie zna, a ocenia. Co z tego, że ma tatuaże? Jak ja nie lubię ludzi, którzy oceniają tylko z wygladu. Szkoda mi jej brata. Ciekawe w co on się wpakował. Czekam z niecierpliwością na kolejny. Zapraszam do mnie jutro na rocznicę loga. Pozdro

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też się cieszę, że są razem :D
      Zgadzam się też, że jej ojciec zachowuje się podle :d
      Na pewno wpadnę :3

      Usuń
  2. Aww... *--* Przeczytałam każdy twój rozdział. I muszę przyznać, że to najlepszy blog jaki czytałam. Czułam każdą emocje awww... <3 Ten blog jest cudowny. Czekam na next :))

    OdpowiedzUsuń
  3. O rany, naprawdę? Bardzo dziękuję :3

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny rozdział, a nawet mogę powiedzieć, że w niektórych momentach wzruszający xD
    co do ojca Clarie mam takie samo zdanie jak koleżanka powyżej :)
    czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę, że mam kolejną nową czytelniczkę :3
    Bardzo się cieszę, że podoba ci się rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Od teraz będę komentować każdy rozdział :)
    Dla takiego opowiadania to warto chwilkę poświęcić na sklecenie kilku zdań ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. To opowiadanie naprawdę jest wciągające. Chyba rzadko coś tak bardzo mi się podoba, więc tu od razu muszę ci pogratulować. Świetnie wykreowani bohaterowie, cudowne opisy, no i nie jest nudno, a to ważne. Genialne opowiadanie. Czekam na kolejny rozdział. <3
    W wolnym czasie zapraszam do mnie:
    http://inferno-mirror.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę? :o
      Strasznie dziękuję :3
      Za niedługo do cb wpadnę :D

      Usuń